NIE, MIŁOŚĆ NIE JEST WSZYSTKIM
Nie, miłość nie jest wszystkim: to nie pokarm, napój,
Nie sześć godzin snu w nocy i nie dach nad głową,
Nie koło ratunkowe, którego się łapią
Tonący, wynurzając się i niknąc znowu.
Nie jest tchem zaczerpniętym w duszące się płuca,
Tlenem dla krwi czy gipsem dla pękniętej kości;
A jednak wciąż - w tej chwili także - ktoś się rzuca
W objęcia śmierci, woląc ją niż brak miłości.
Może się kiedyś zdarzyć ta godzina próby,
Kiedy, przebita bólem, w mocy jego mroków,
Albo we władzy głodu silniejszej niż śluby,
Będę gotowa miłość twą sprzedać za okruch
Ulgi, za okruch chleba - naszych nocy pamięć.
Tak, może się tak stać. Choć chyba się nie stanie.
|
|